I nie odpuszcze ci az do smierci

Porzucona kobieta to groźne stworzenie. Albo dla siebie - zajada się słodyczami, wydaje całą pensję na zakupy, zalewa się łzami, ogląda złe filmy. Albo dla tej-szui-co-śmiała-ją-zostawić - mści
Porzucona kobieta to groźne stworzenie. Albo dla siebie - zajada się słodyczami, wydaje całą pensję na zakupy, zalewa się łzami, ogląda złe filmy. Albo dla tej-szui-co-śmiała-ją-zostawić - mści się, zostawia pełne złości wiadomości na poczcie głosowej, wystawia sztuki jednego widza i jednego aktora. Stroi się, mizdrzy, zgrywa primadonnę i wychodzi z tego farsa. Czasem zatrudnia drugiego aktora, atrakcyjnego osobnika płci męskiej, aby wzbudził zazdrość we wrażym eksie. Czasem mu za to płaci. Właśnie do tej drugiej grupy należy Cat (Messing), z którą po wieloletnim związku zerwał narzeczony (Sheffield), ogólny buc i prostak. Cat potrzebuje męskiej asysty, bo jedzie na ślub przyrodniej siostry, gdzie wredny były jest? świadkiem pana młodego. Konfrontacja jest więc nieunikniona, porzucona musi pokazać się od jak najlepszej strony i pokazać byłemu, co traci. Cat wykorzystuje spryt oraz znajomości i zdobywa telefon do jednego z najlepszych "towarzyszy" w branży, Nicka (Mulroney). Ruszają razem do Anglii na kilkudniowe uroczystości weselne. On podaje się za psychiatrę, ona za szczęśliwie zakochaną. I jak to w rodzinie bywa, jest wesoło, ciepło ale i wybuchają kłótnie, a starannie skrywane tajemnice wychodzą na jaw. Niepostrzeżenie też, jak to w romansach z kolei bywa, układ między Cat i Nickiem przestaje być wyłącznie biznesowy. Niestety "Pretty man, czyli chłopak do wynajęcia" to komedia niewesoła, jak położenie głównej bohaterki. Banalne, głupawe gagi w stylu amerykańskiego sitcomu, którego notabene gwiazdą jest Debra Messing. Za rolę Grace w serialu "Will & Grace" zbiera nagrody i nominacje do najważniejszych nagród. Niestety w "Pretty man?" jej kunsztu aktorskiego nie widać. Messing miota się przed kamerą, stroi dziwne miny; chwilami wręcz nie dziwi, dlaczego została porzucona. Przeciwieństwem trzpiotowatej Cat ma być Nick, opanowany, mądry, wygłaszający głębokie myśli na temat życia i natury ludzkiej. Jego mądrości niestety są przede wszystkim banalne ("znajdziesz taką miłość, na jaką zasługujesz"). W tle pojawiają się różne niby zwariowane postacie, które wcale nie są zabawne. Całość jest głupawa oraz przyciężkawa jak brytyjskie śniadanie. Chyba świadomi tego tłumacze postanowili nadać filmowi przedziwny tytuł, który ma zwabić widzów do kina. "Pretty man czyli chłopak do wynajęcia" czyli tłumaczymy z angielskiego na polskie, miał oczywiście wywołać skojarzenia z "Pretty Woman". Podobny nie jest nawet odrobinę. Autorom polskiego tytułu pozostaje pogratulować rozbuchanej wyobraźni, ale od kina trzymać się z daleka. Bo to zła komedia jest.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones